Wymowna symbolika śmierci królowej
Kiedy umiera królowa, wszystko się zmienia, bo nagle wyszliśmy z ludzkiego królestwa prosto do archetypowego świata bogów i bogiń. Jesteśmy dosłownie na innym poziomie świadomości i dobrze gdybyśmy zwrócili na to uwagę…
Jeśli się rozejrzysz się uważnie, wszędzie zobaczysz symbolikę, szczególnie teraz, gdy świat wydaje się być podzielony groźnymi pęknięciami.
Jak uczył psychiatra Carl Jung, symbol i obraz są językiem nieświadomych; kiedy dzieje się to na skalę globalną, można powiedzieć, że w ten sposób zbiorowa nieświadomość przemawia do naszej ludzkiej społeczności.
Wczoraj wieczorem natknąłem się na interesującą analogię szachową – gdy królowa zostaje zbita, króla często wkrótce spotyka to samo. Bez podstawowego źródła swojej ochrony, staje się niebezpiecznie bezbronny.
Nie wiadomo, co wydarzy się w przyszłości na światowej scenie. Po ostatnich dwóch latach życie bowiem stało się nagle niepewne i nieprzewidywalne; planowanie jest przekleństwem dla wielu niegdyś cenionych wartości, teraz odrzucanych i zastępowanych wątpliwymi „wartościami” i sygnalizowaniem cnoty.
Dla tych z nas, którzy zmagali się z życiem przed pojawieniem się telefonów komórkowych i komputerów, czasami wydaje się to wręcz niewiarygodne. Wymarło pokolenie – niektórzy powiedzieliby, że zostało wybite (ale to już inna historia) – i znaleźliśmy się schwytani w dziwnym nowym świecie przypominającym coś z Huxleya czy Orwella.
Zastanawiasz się, co oni wiedzieli, na przykład ten, kto napisał na Twitterze dwa lata temu, że nasza królowa – a raczej królowa świata – umrze 8 września tego roku.
I znów symbolizm może mieć znaczenie: jest to dzień, w którym wspólnota katolicka świętuje narodziny Najświętszej Maryi Panny Królowej Niebios.
Cały artykuł:
(Opracował: Simon Heathcote)
Zapraszamy do współpracy z Do Prawdy! Kontakt: kontakt@doprawdy.info