Ojciec nawozi, opryskuje, za to wnuk choruje.

W młodości chodziłem do Zasadniczej Szkoły Ogrodniczej. Nauczycielka  warzywnictwa dużą uwagę zwracała na etykę zawodu rolnika. Mówiła nam, że rolnicy, podobnie jak lekarze, powinni być objęci przysięgą Hipokratesa (1), bo to głównie od nich zależy zdrowie przyszłych pokoleń.

Słowa nauczycielki wywarły na mnie wielki wpływ, a tę zdobytą wiedzę przekuwałem w czyn zakładając gospodarstwo ekologiczne. Na początku nie było łatwo, musiałem uczyć się na własnych błędach.

Co mnie mile zaskoczyło to to, że po zaprzestaniu stosowania nawozów sztucznych plony nie spadły tak drastycznie, natomiast zboża nie powalały się. Ale pojawił się za to wielki problem z chwastami, które rosły jak szalone, jeszcze nie zdążyło się skończyć plewić plantacji, a już to, co było oplewione, było zarośnięte.

Jednak na efekty nie trzeba było długo czekać. Produkty wytwarzane w naszym gospodarstwie cieszyły się wielką renomą, ale często trudno było je sprzedać. Nigdy nie myślałem, że rolnik, który wytwarza żywność najwyższej jakości, może być tak upokarzany: samo wybrzydzanie, grymaszenie, drwiny, totalny koszmar.

Lekarz Jan Rusin powiedział mi kiedyś, że ludzie chorują z głodu, gdyż w pokarmie nie dostarczamy wszystkich składników potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu.

Organizm ludzki potrzebuje około 70 składników; my dostarczamy ich za mało i w niewłaściwych proporcjach. Nawożenie mineralne, głównie 5 składnikami: azotem, fosforem, potasem, wapniem i magnezem, zakłóciło wszystko.

Doktor Rusinem zachęcił mnie też do zbadania gleby na zawartość metali ciężkich, co też uczyniłem. Gdy pan Rusin zobaczył moje wyniki (2), powiedział do mnie:  zrobiłeś kawał dobrej roboty.

Niedawno rozmawiałem ze znajomym i powiedział mi w rozmowie: – „Zbyszku, miałeś na mieleckim rynku najlepszy produkt, tylko że konsumenci byli nieświadomi.”

Czy teraz jest większa świadomość wśród konsumentów? Ilu rodziców kupuje bezpośrednio od dobrego rolnika?

Wygląda na to, że dopiero po ponad 25 latach edukacji społeczeństwa niektórzy ludzie zaczynają zwracać uwagę na biologiczną jakość płodu rolnego.

(1) Hipokrates powiedział: “by pokarm był lekiem, a lek pokarmem” oraz ,,przyroda jest lekarzem dla wszelkich chorób”.

(2) Oto moje wyniki: (zawartość w mg/kg s. m. gleby)
Pb- ołów  20,3 przy normie 100;          Cd – kadm 0,19 przy normie 4;
NI – nikiel 31,6 przy normie 100;          Cu – miedź 14,6 przy normie 150
Zn- cynk 62,6 przy normie 300;            As- arsen 0,515 przy normie 20
Hg – rtęć 0,05829 przy normie 0,5

(Opracował Zbigniew Kuraś (3))

(3) Zbigniew Kuraś – pionier rolnictwa ekologicznego, aktywny członek Stowarzyszenia Polska Wolna od GMO, współpracownik Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi – ICPPC

Zapraszamy do współpracy z Do Prawdy! Kontakt: kontakt@doprawdy.info