Lokalna sprzedaż w Anglii

Angielscy rolnicy zamiast sprzedawać na globalnym rynku, coraz częściej szukają zbytu swoich produktów lokalnie, w okolicy gospodarstwa.

Stworzyli oni termin „transition farm”, czyli gospodarstwa w okresie przejściowym. Przejściowym do czego? Do lokalnej produkcji i konsumpcji, bo to jest najpewniejszy rynek zbytu! Konsumenci zaś wolą kupować od lokalnych rolników, bo w każdej chwili mogą zobaczyć jak żywność jest wytwarzana. A więc mogą wybierać tych rolników, do których mają zaufanie i u których mogą nabyć dobrej jakości żywność.

Angielskie odpowiedniki gmin i powiatów zapewniają swoim rolnikom promocje i organizują prawdziwe targi chłopskie. W planach mają tworzenie lokalnych magazynów, gdzie rolnicy będą mogli dostarczać swoje produkty, a lokalne instytucje (szkoły, szpitale, restauracje, itp.) będą się w nich zaopatrywać.

No cóż, w Polsce pospieszyliśmy się i prawie zupełnie zniszczyliśmy naszą strukturę spółdzielni rolniczych i tradycyjne wiejskie targi. Teraz z trudem musimy wszystko odbudowywać. Dobrym przykładem jest Targ Pietruszkowy w Krakowie, który łączy miasto i wieś: klientów z lokalnymi (do ok. 150 km od Krakowa) dostawcami żywności. Jak piszą na swojej stronie: „Sprzedaż jest bezpośrednia – od rolnika do Twojego koszyka. Celem Targu jest dostarczanie produktów ekologicznych, świeżych, naturalnych i zweryfikowanych pod kątem stosowanej „chemii”(*).

Zachęcam więc wszystkich rolników aby naśladowali swoich angielskich kolegów i tworzyli lokalne rynki zbytu. Zachęcam wszystkich konsumentów aby kupowali BEZPOŚREDNIO OD POLSKIEGO ROLNIKA dla swojego zdrowia. TO JEDYNA DROGA DO WOLNOŚCI OD KORPORACJI I BIUROKRACJI.

(*) https://targpietruszkowy.pl/

(Opracowała: Jadwiga Łopata)

Zapraszamy do współpracy z Do Prawdy! Kontakt: kontakt@doprawdy.info