My musimy być mocni

Skąd się bierze moc

Krystyna Krahelska, znana uczestniczka Powstania Warszawskiego, mówiła swoim koleżankom w boju: „My musimy być mocne i jasne!”. Ta moc i jasność została w Polakach zduszona, stłamszona. Wszyscy wiemy, jak to się stało i dlaczego. Mocne i jasne są dziś w naszym narodzie tylko nieliczne jednostki. Choć… w ostatnich latach jakby ich przybywa. Na szczęście.

Bo my musimy być mocni, jeśli Polska ma przetrwać. Mocni duchem i ciałem. Wypełnieni jasnością światła, mocą wszechświata. Silni na wszystkich poziomach naszego istnienia: mentalnym, duchowym, emocjonalnym, fizycznym. Mocni prawdą, uczciwością, miłością do siebie, bliźnich i świata, mocni dobrą, pozytywnie naładowaną energią życiową.

Chińczycy nazywają tę energię czi (qi), co po chińsku wymawia się z przydechem, coś jak „ćhi”. Jest w tym sens, gdyż to samo słowo oznacza również oddech. Czi pobieramy z oddechem, z pożywieniem i piciem, a także bezpośrednio z pola energetycznego wszechświata w którym jesteśmy zanurzeni.

Przepływ energii zachodzi cały czas. Energia nigdy nie stoi w miejscu. Wg kosmologii chińskiej, gdy jeszcze nie było naszego wszechświata, jakim go znamy, i energia stała w miejscu, istniał stan zwany wuji (wym. łudzi) czyli pierwotny chaos, niebyt. Nie było polaryzacji, podziałów ani przemian. Nie było życia, materii. Był czysty duch, owa pustka, do której dziś dążą oświeceni mistycy.

Jeśli chcemy żyć w pełni w świecie, w którym pojawiliśmy się w tym materialnym ciele, musimy o tym pamiętać, że życie to ruch a bezruch to śmierć. I dotyczy to głównie energii. Ciało fizyczne potrzebuje trochę bezruchu, czyli odpoczynku. Ciało mentalne potrzebuje trochę bezruchu, zwanego medytacją. I ciało emocjonalne potrzebuje trochę bezruchu, czyli wyciszenia. Zaś Duch – po prostu jest. Może jako jedyny cały czas – choć czas go w ogóle nie dotyczy – w bezruchu.

Ale nie energia. Ta musi się non stop poruszać. Zastój energii uważany jest przez medycynę chińską za źródło każdej choroby. Zajmuje się tym Tradycyjna Medycyna Chińska. Każdy z nas posiada ciało energetyczne, czyli system krążenia energii w ciele poprzez kanały energetyczne i ich odgałęzienia, a także otaczające nas pole energetyczne, w tradycji indyjskiej zwane aurą. W tym naszym systemie energia ma być w nieustającym przepływie, a my powinniśmy być od dziecka uczeni, jak o ten przepływ dbać. Chińczycy są.

(Autor: Kaxia E. Kowalewska)

Źródła: Lin, Henry B., Wielka księga medycyny chińskiej, Weltbild, 2011

Ni Maoshing, Kanon medycyny chińskiej Żółtego Cesarza, Galaktyka, 2012

Tekst i foto ©Kaxia

Zapraszamy do współpracy z Do Prawdy! Kontakt: kontakt@doprawdy.info