Zmiany klimatyczne – manipulacja percepcją

Mimo że mamy piękną zimę, straszenie globalnym ociepleniem i zmianami klimatycznymi nadal trwa. Ostatnio czytałem, że rok 2023 był najcieplejszy od 100 000 lat [1], a niektórzy twierdzą, że nawet od 125 000 lat. Ciekaw jestem, jak to zostało stwierdzone, skoro w miarę regularne pomiary temperatury zaczęto prowadzić dopiero w XIX wieku. Z wcześniejszych czasów mamy tylko pomiary pośrednie, uśredniające temperaturę z kilku, kilkudziesięciu, a nawet kilkuset lat. Czyli rok 8234 przed naszą erą mógł być cieplejszy niż 2023, ale z powodu pomiarów pośrednich badaczom to umknęło. Między 11 700 a 115 000 lat temu trwało zlodowacenie północnopolskie [2], faktycznie więc mogło wtedy być zimniej. Ale już między 115 000 a 132 000 lat temu był interglacjał eemski [3].

I ciekawa rzecz, którą można przeczytać w Wikipedii [3]: „W ujęciu globalnym temperatura powietrza interglacjału eemskiego była średnio o 1–2 stopnie Celsjusza wyższa od klimatu holocenu”.

A holocen [4] właśnie teraz trwa. Czyli temperatura w roku 117 476 p.n.e. mogła być znacząco wyższa niż w roku 2023, ale nie ma jak tego pokazać. Nie można też udowodnić, że nie była. Czyli stwierdzenie, że rok 2023 był najcieplejszy od 100 000 lat jest w miarę bezpieczne, bo okres zawiera się jeszcze w epoce lodowcowej. Ale twierdzenie, że był najcieplejszy od 125 000 lat jest już wysoce ryzykowne.

Portal MSN niedawno poinformował nas, że w Pekinie temperatura spadła do –15 stopni, a jeszcze pół roku temu było tam +40 stopni. I szok. Ale gdyby napisano, że w Pekinie w zimie było –15 stopni, a w lecie +40, to na nikim nie zrobiłoby to wrażenia. Raczej dla każdego jest jasne, że w zimie jest zimno, a w lecie ciepło, a zważywszy na to, że Pekin leży w zasięgu klimatu kontynentalnego, lata są tam upalne, a zimy zimne.

W „Wiedzy i Życiu” ze stycznia 2024 roku w artykule Andrzeja Hołdysa Krótka historia Wisły mamy takie zdanie: „Plejstocen skończył się nagle. W ciągu 100 lat temperatury w środkowej Europie podniosły się o 4–6 st. C”.

Dziwne, że nikogo to nie niepokoi. Mało tego. W tym artykule możemy przeczytać, że raz Wisła płynęła na wschód do morza Czarnego, potem na zachód, a w końcu na północ. Takie dramatyczne zmiany też nikogo nie dziwią, bo to było kiedyś. A przecież wtedy nie istniała cywilizacja spalająca gigantyczne ilości paliw kopalnych.

(Autor: Jacek Jaworski)

Zapraszamy do współpracy z Do Prawdy! Kontakt: kontakt@doprawdy.info

Literatura:

[1] https://wiadomosci.onet.pl/swiat/rok-2023-byl-najcieplejszy-w-historii-naukowcy-potwierdzaja/5kndm3l

[2] https:///pl.wikipedia.org/wiki/Zlodowacenie_północnopolskie

[3] https://pl.wikipedia.org/wiki/Interglacjał_eemski

[4] https://pl.wikipedia.org/wiki/Holocen