My musimy być mocni 5
Współczesny czikung
Obecne formy czikungu, uprawiane na całej kuli ziemskiej i zdobywające sobie coraz większą popularność, są efektem kilku tysięcy lat praktyki mistrzów chińskich i ich uczniów, a w ciągu ostatniego stulecia również i coraz większej rzeszy adeptów we wszystkich krajach świata. Czikung (chiń. qigong) jest żywym organizmem, a jego style wciąż mieszają się ze sobą, są udoskonalane i przystosowywane do czasów oraz warunków życia. Taki proces odbywa się zwłaszcza poza Chinami, np. w Ameryce, gdzie nauczyciele dość swobodnie podchodzą do ćwiczeń przywiezionych z Chin.
Nikt nie wie nawet w przybliżeniu, ile różnych systemów i form czikungu jest dziś praktykowanych na całym świecie dla zdrowia. Liczą się one w tysiącach i wciąż dochodzą nowe, tworzone na bazie starych. Nie jest to więc skostniały system, lecz dynamiczna, pełna potencjału rozwojowego metoda poprawiania jakości życia.
Tym niemniej kilka klasycznych form czikungu, wywodzących się od najstarszych chińskich ćwiczeń zdrowotnych, przetrwało do dziś w prawie niezmienionej formie. Każdy z nich ma liczne wersje, lecz łączy je wspólna idea, główne zasady i sposób oddziaływania na szeroko pojęte zdrowie psychofizyczne. Należą do nich cztery najbardziej znane i cenione oraz szeroko propagowane w Chinach czikungi: Wu Qin Xi (Zabawa pięciu zwierząt), Ba Duan Jin (Osiem kawałków brokatu), Yi Jin Jing (Wzmacnianie mięśni i ścięgien) oraz Liu Zi Jue (Sześć dźwięków leczniczych).
Od zwyczajnej gimnastyki odróżniają ćwiczenia czikungu jego główne elementy: właściwy ruch (odpowiedni dla ćwiczącego, dobroczynny dla ciała i poprawiający przepływ czi), właściwy oddech (spokojny, naturalny i głęboki), zrelaksowanie ciała i umysłu oraz koncentracja na tym, co robimy.
Do Polski czikung dotarł już dawno, jednak długo pozostawał w cieniu tajczi, dla którego stanowił coś w rodzaju wstępnej rozgrzewki. Dopiero od kilku lat rozwija się prężnie sam w sobie. Popularność chińskich ćwiczeń zawdzięczamy otwarciu się Chin i licznym podróżom Polaków do źródeł w poszukiwaniu starożytnych form dbałości o zdrowie. Mamy już równie liczny zastęp instruktorów czikungu, co instruktorów tajczi. Wielu z nich prowadzi zajęcia z jednego i drugiego. Stały się one naprawdę łatwo dostępne w dużych miastach, a coraz częściej i w mniejszych. Ponieważ młodzi ludzie nastawieni na zdrowy styl życia masowo wyprowadzają się na wieś, wkrótce chińskie ćwiczenia zawitają i pod strzechy. A może już tam są.
(c.d.n.)
(Tekst i foto: © Kaxia E. Kowalewska)
Zapraszamy do współpracy z Do Prawdy! Kontakt: kontakt@doprawdy.info