Czymamy bronić Tajwanu do ostatniego Polaka?

Chiny co jakiś czas urządzają sobie manewry wokół Tajwanu. Poprzedni premier – Morawiecki – na spotkaniu „The Atlantic Council” wypowiedział takie słowa:

„Nie można dzisiaj i jutro ochronić Ukrainy, mówiąc, że Tajwan to nie jest nasza sprawa, i trzeba pamiętać, że trzeba wspierać Ukrainę, jeżeli chcemy, aby Tajwan pozostał niezależny” [1].

Kolejna „nasza” wojna. Jakież było moje ogromne zdumienie, gdy dowiedziałem się, że nie tylko USA czy Wielka Brytania i Niemcy, ale nawet Polska, uznają Tajwan za część Chin Ludowych. ONZ i większość krajów uznaje Chińską Republikę Ludową i rząd w Pekinie za jedyny legalny rząd Chin. Tylko 13 państw świata uznało Tajwan za przedstawiciela całych Chin i równocześnie nie uznaje rządu w Pekinie. A zatem żaden kraj na świecie nie uznał dwóch niezależnych państw chińskich.

Po ostatnich wyborach na Tajwanie prezydent USA Biden powiedział otwartym tekstem:
„Nie popieramy niepodległości” [2].

Jakiś dom wariatów. Władze Polski chcą bronić niepodległości państwa, którego same nie uznają za niepodległe, a „niepodległość” ta jest zagrożona przez państwo uznane przez Polskę za jedyne państwo chińskie, w którego skład formalnie wchodzi Tajwan. To tak jakby, np. na Opolszczyźnie ktoś powołał księstwo opolskie, a władze niemieckie i francuskie gardłowałyby o jego niepodległość, formalnie go nie uznając i prowadząc biznesy z władzami w Warszawie. Co więcej, Francuzi i Niemcy podpuszczaliby Czechów, żeby bronili księstwa opolskiego do ostatniego Czecha.

(Opracował: Jacek Jaworski)

Zapraszamy do współpracy z Do Prawdy! Kontakt: kontakt@doprawdy.info

Przypisy
[1]https://www.rp.pl/konflikty-zbrojne/art38316601-morawiecki-jesli-upadnie-ukraina-nastepny-moze-byc-tajwan

[2] https://www.pap.pl/aktualnosci/stany-zjednoczone-nie-popieraja-niepodleglosci-tajwanu