Lokalny opór
Rząd polski ogłasza swój plan zasilenia dostaw energii budową dwóch elektrowni jądrowych – najniebezpieczniejszej i najdroższej formy produkcji energii na planecie. Odpady radioaktywne wytwarzane przez te elektrownie są wysoce toksyczne. Na przykład pluton 239, izotop stosowany w produkcji broni nuklearnej, ma czas połowicznego rozpadu 24 000 lat.
Koszty związane z budową przekraczają wszelkie wielkości akceptowalne dla każdego w miarę świadomego człowieka. Równie nie do przyjęcia jest w mojej opinii to, że plan ten zakłada redukcję wydobycia węgla, stanowiącego zasób o potencjalnie rosnącym znaczeniu, jeśli Polska ma uniknąć zależności od zasobów innych krajów.
Fałszywy „Zielony Ład” wymaga płacenia Brukseli „kredytów węglowych” przez takie kraje jak Polska, które spalają swoje własne, rodzime paliwa kopalne. To kompletnie nielogiczne, aby UE pełniła rolę pośrednika w dystrybucji tych „kar” w rzekomym celu umożliwienia innym krajom obniżenia emisji CO2. Przede wszystkim CO2 nie jest nawet cząstką problemu.
Wszystko jest nie tak. Narody powinny zachować możliwość rozsądnego zarządzania własnymi sprawami, bez czucia na plecach oddechu Wielkiego Brata.
Mimo to uparcie pozostaję optymistyczny w kwestii zdolności Polaków do wydobywania się z dołów! Oczywiście, niektóre z tych dołów wykopali sobie sami „porządni” obywatele tego kraju. Jednak większość to skutek osobistych interesów politycznych gangsterów, którzy współpracują z obcymi spekulantami i wzbogacają się na zyskach ze wspólnej eksploatacji społeczeństwa.
CZAS POWIEDZIEĆ NIE! Wystarczy jedynie zastosować powszechną politykę „lokalnego oporu”, aby zniechęcić nadgorliwych urzędników państwowych do prób siłowego narzucania nam penalizujących praw, zakłócających pragmatyczne dążenie do wolności, zdrowia i zwyczajnego dobrobytu.
Tak, tak, już słyszę chóralne „tego się nie da zrobić”, wyraz niegasnącego ludzkiego cynizmu. Ale tak samo mówiono tym, którzy wynaleźli koło, fortepian, klamerki do papieru, termometr oraz komputer. A WIĘC DA SIĘ!
(Autor: Julian Rose)
Zapraszamy do współpracy z Do Prawdy! Kontakt: kontakt@doprawdy.info