Medytacja chrześcijańska – brakujące ogniwo modlitwy

Ojciec Laurence Freeman OSB

W ostatnich latach wzrasta zainteresowanie medytacją: od medytacji redukującej stres i napięcie psychiczne do tej będącej częścią danej tradycji religijnej. Temat medytacji pojawia się więc również wśród chrześcijan, a wraz z nim pytanie, czy i jak chrześcijanie mogą medytować? (…)

Jezus mówi: „Wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu”. Katechizm Kościoła Katolickiego i cała chrześcijańska tradycja mistyczna uczą, że ową izdebką jest nasze serce jako duchowe centrum. Czyli Boga mamy szukać w swoim sercu. (…)

Dalej naucza, że mamy ufać, gdyż Ojciec Niebieski wie, „czego wam potrzeba wpierw, zanim Go poprosicie”. (…)

Na koniec mówi nam, że modlitwa to bycie tu i teraz, bo tylko w chwili obecnej możemy spotkać Boga. (…)

Z doświadczenia wiemy, że żyjemy w społeczeństwach o chronicznym poziomie rozproszenia. (…)

Powstaje więc pytanie, jak mamy się zatrzymać i w tym zatrzymaniu poznać Boga? (…)

Kiedy medytujemy, siadamy i przybieramy postawę nieruchomą. Wyciszenie ciała jest bardzo ważnym elementem, gdyż nasza postawa jest znakiem włączenia się ciała do modlitwy. (…)

Ważne jest utrzymanie wyprostowanej pozycji kręgosłupa, to zapewni czujność w modlitwie. „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie” (Mt 24,42) – przypomina uczniom Jezus. Kiedy już usiądziemy, uświadamiamy sobie, że oddychamy. Ojciec Main często mawiał, że medytacja jest tym dla ducha, czym oddech dla ciała.

Nasz oddech jest źródłem życia. Wdychając, przyjmujemy dar życia, wydychając, oddajemy je Bogu. Oddech uczy nas nieprzywiązywania się do życia. Jest ono darem Boga i nie do nas należy. Po wyciszeniu ciała próbujemy wyciszyć umysł. (…)

Jak to zrobić, uczą nas Ojcowie Pustyni z IV wieku: wybieramy świętą w naszej tradycji frazę lub słowo modlitewne i na nim koncentrujemy całą uwagę. Powtarzamy to słowo w ciszy przez cały czas medytacji. Kiedy pojawi się rozproszenie, łagodnie powracamy do powtarzania słowa.

Widzimy już teraz, że medytacja, tak jak ją opisałem, nie jest świętym rozmyślaniem. Jest pracą. Duchowym wysiłkiem, który składamy Bogu w akcie wiary i pragnienia bycia w Jego Obecności. Dowodem, że na serio wzięliśmy słowa Jego Syna, że On wie lepiej, czego nam potrzeba. My chcemy tylko z Nim „być”. (…)

Przez ostatnich trzydzieści lat, od czasu kiedy ojciec Main utworzył pierwszą grupę medytacyjną w Londynie, ta forma modlitwy rozpowszechniła się na całym świecie. Rozwój naszej Wspólnoty potwierdza, że wśród chrześcijan panuje ogromny głód doświadczania Boga w ciszy i prostocie.

Cały artykuł: „Medytacja chrześcijańska brakujące ogniwo modlitwy. O. Laurence Freeman OSB

Fragmenty wybrała Jadwiga Łopata

Zapraszamy do współpracy z Do Prawdy! Kontakt: kontakt@doprawdy.info