Rządzi ten, kto ma władzę nad Twoim portfelem. Wróć do „podstawówki”

Jest to uzupełnienie artykułu Pieniądz ujemny czy pieniądz dodatni w postaci wywiadu z jego autorem, Krzysztofem Lewandowskim.

Uzupełnienie, które dodatkowo wyjaśnia znaczenie wielu specjalistycznych, a mało znanych  pojęć z tego artykułu, nie funkcjonujących w codziennym życiu, a także ujawnia pewne  szokujące informacje, jak np., cytuję:

Konstytucja daje Narodowemu Bankowi Polskiemu przywilej emisji pieniądza, natomiast akt niższego rzędu, jakim jest ustawa o NBP, to prawo ogranicza i pozwala na emitowanie wyłącznie znaków pieniężnych, czyli gotówki, której w ogólnym bilansie emisji pieniądza jest kilkanaście procent. Reszta pieniądza jest emitowana przez banki komercyjne, czyli prywatne instytucje. W ten sposób NBP został pozakonstytucyjnie pozbawiony prawa do emitowania pieniądza elektronicznego, stanowiącego znakomitą większość pieniądza znajdującego się na rynku.”

Albo:

Dlaczego? Czy w Szkole Głównej Handlowej nie uczą tego studentów?

Nie uczą albo uczą słabo. Rozmawiałem z wieloma profesorami i ekonomistami po SGH, którzy nie orientują się, jak pieniądz jest kreowany czy co to jest seniorat. Mieli kilka godzin zajęć z bankowości, niektórzy jeszcze w czasach komunizmu, a później zajmowali się zupełnie innymi zagadnieniami. A to są podstawowe kwestie, niestety nikt w Polsce się nimi nie zajmuje.”

Albo:

„Kredyt od pożyczki różni się tym, że pieniędzy na udzielenie kredytu nie trzeba mieć, wystarczy, że ma się koncesję bankową. Kredyt w bankach komercyjnych tworzy się ex nihilo, czyli z niczego, w momencie jego udzielania, mocą podpisów pod umową kredytową. Na podstawie takiej umowy bank komercyjny „emituje” do gospodarki nowy pieniądz, wcześniej go nie posiadając.”

Albo:

„Generalnie banki komercyjne nie muszą mieć pieniędzy, żeby je tworzyć. W Polsce obowiązuje system rezerwy cząstkowej, który zakłada, że banki muszą mieć 3,5% pokrycia w rezerwach w stosunku do tego, co emitują. Czyli jeśli bank udziela kredytu w wysokości pół miliona na zakup mieszkania, to na koncie musi mieć 17,5 tys. W wielu krajach ta rezerwa jest niższa, a w niektórych nawet zerowa.”

Całość wywiadu na stronie: https://instytutsprawobywatelskich.pl/rzadzi-ten-kto-ma-wladze-nad-twoim-portfelem-wroc-do-podstawowki/