Konsumencko-rolnicza solidarność albo totalne zniewolenie

Jesteśmy przy murze.
To my utrzymujemy ten system przez nasze codzienne decyzje i działania lub… brak działań. To my pozwalamy globalistom na wprowadzanie systemu totalnej kontroli i ludobójstwa, korzystając z „udogodnień”, które nam w zamian oferują.

Nastał czas działania. Miasto zginie bez wsi. W ciągu kilku ostatnich lat ubyło aż 20% (!) rolników. Trwa wojna z polskim rolnictwem, której celem jest koniec tradycyjnych, rodzinnych gospodarstw będących filarami suwerenności i wolności. To oczywiste: milion małych i średnich gospodarstw rodzinnych to kilka milionów w miarę niezależnych ludzi, których nie można łatwo kontrolować. A więc w planach globalistów polska wieś zajmuje ważne miejsce.

Około 80% produkcji i obrotu żywności (także nasion) na świecie jest w rękach międzynarodowych korporacji.
Megakorporacje przejęły również branżę spożywczą w Polsce: Cargill Poland (USA, pasze), Danish Crown (główny udziałowiec Sokołowa, mięso), Animex (w 1999 zakupiony przez Smithfield Foods, USA, mięso), BASF (Niemcy, nawozy), CNH Industrial (włosko-amerykańska superkorporacja, maszyny rolnicze), Danone (z siedzibą w Paryżu, produkty mleczne, woda), Hortex (przewaga kapitału zagranicznego, mrożonki, soki), Heinz (USA, kupił m. in. Pudliszki, koncentraty pomidorowe, ketchupy, sosy oraz majonez, warzywa konserwowe i makaron), mleczarnia Turek (Francja), Kropla Beskidu (Coca-Cola) itd.
Oczywiście, sprzedaż w Polsce i eksport tej żywności przez korporacje są realizowane pod znanymi polskimi markami (Krakus, Hortex, Pudliszki, Turek, Kropla Beskidu…). Tak lepiej się sprzedaje, bo wielu konsumentów nie jest świadomych, że te produkty już dawno nie są polskie.

Żywność jest traktowana jak towar, a nie prawo człowieka. Rynek zalewa korporacyjna żywność marnej jakości, w tym: żywność z Ukrainy pełna niebezpiecznej chemii i GMO, nieoznakowana żywność z owadami szkodliwa dla zdrowia ludzi i zwierząt, sztuczna żywność produkowana w fabrykach i laboratoriach. Wkrótce nie będzie dostępu do prawdziwej żywności. To się dzieje tu i teraz. Ktokolwiek kupuje żywność w supermarkecie lub z innego nieznanego mu źródła, karmi siebie i swoich bliskich trucizną, wspiera ten system i przyczynia się do upadku dobrych gospodarstw rodzinnych.

A więc albo miasto na szeroką skalę podejmie współpracę ze wsią…, albo wkrótce doświadczymy totalnego zniewolenia. Wybór w naszych rękach. Losy naszych dzieci i wnuków również w naszych rękach.

(Autor: Jadwiga Łopata)

Zapraszamy do współpracy z Do Prawdy! Kontakt: kontakt@doprawdy.info